Za tą, którą mam na zdjęciu akurat płaciłam- 5zł/ za sztukę, na targowisku, od Państwa, którzy sprzedają warzywa. Inne dostaje, np ostatnio dostałam 5 sztuk od Dawida,
którego będziecie jeszcze mieli okazje poznać- super gotuje i stwierdziliśmy kiedyś, że wrzucę tu kilka jego przepisów. Namawiam go do założenia własnego bloga kulinarnego bo się chłopak marnuje...na serio. Myślę, że już niedługo pojawi się tu jakiś popisowy przepis tego Pana i sami mu o tym napiszecie w komentarzu :)
Tymczasem wracając do mojego posta o skrzynce... Mam pod schodami miejsce wolne, takie, którego w zasadzie się nie używa. Niekoniecznie mogę schować tam odkurzacz, bo średnio moim zdaniem tam by się sprawdził, ale wpadł mi ostatnio do głowy pomysł,że dobrze sprawdziłaby się tam skrzynka na kółkach, taka wysuwana, w której można trzymać na przykład zapas napojów, wody itd. I jak to u mnie bywa- od pomysłu do realizacji niedaleka droga. Kółka kupiona, skrzynka pomalowana, wystarczyło tylko je przykręcić, uzupełnić zapasy płynów i już, jest! Moim zdaniem jest to bardziej praktyczna opcja, niż wyławianie stojących tam butelek wody... A wy jak myślicie?
Dodam jeszcze, że skrzynka została oszlifowana i pomalowana farbą do ścian (akurat miałam taką w domu).
Zostawicie jakiś komentarz?
Będzie mi bardzo miło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz