się zająć, poprasować,zakupy zrobić i jeszcze iść do pracy. Jak to wszystko w ciągu zaledwie 24h ja się pytam?! A gdzie tu jeszcze się wyspać, albo znaleźć czas na swoje przyjemności, zainteresowania o rozrywce już nie wspominając... wiem wiem brzmię raczej jak matka frustratka, ale czy nie mam racji? Fakt jest taki, że w dzisiejszych czasach mamy pracujące to super bohaterki i biada temu to stwierdzi inaczej. Udaje Nam się to wszystko ogarnąć i medale powinny się nam należeć. Dobrze, że mężów mamy jeszcze takich kochanych i pomocnych ;)kiedyś było inaczej i teraz jest też inaczej...inne czasy,ale czy lepsze? No nie wiem... choć mam 27 lat to chyba jednak jestem z poprzedniej epoki jeszcze - lubię starą muzę i mam staroświeckie poglądy (choć dom mam nowoczesny). Długo by się rozpisywać...
Dzisiejszy post powstał w sumie trochę,żeby się wytłumaczyć...bo pomysłów w głowie dużo , a czasu na realizacje mało ostatnio...chyba będę jednak pisać petycję (tylko do kogo?),żeby doba od dziś trwała jednak 48h,ktoś za? :)
ps 1 Zakupiłam już od pewnej Pani na targowisku drewniane skrzyneczki na jabłka... już się nie mogę doczekać kiedy się za nie wezmę ;)
ps 2 Nie wyspałam się dziś i marudzę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz