W przedszkolu u dziewczynek akcja DYNIA, a dokładniej konkurs na "wesołą dynie " . Postanowiłyśmy ze starszą, że zrobimy dla zabawy takie wesołki :) Zabawa przednia, a ja sama tak się wkręciłam, że chętnie bym porobiła jeszcze, ale brakło mi dyni... ;)
Dziecko swoją zrobiło samo,a potem mamuśka swoją :) Dynia miała być wesoła, no a jak powszechnie wiadomo lubię inność (jakkolwiek by to nie zabrzmiało), lubię jak jest inaczej więc nie wycinałyśmy w środku otworów na oczy itd tylko ją udekorowałyśmy. Nie trzeba kupować dużej,żeby był super efekt. My kupiłyśmy 3 szt takie średnie, a nawet można powiedzieć, że w sumie to są małe...
Oczy oraz nosek Pana po lewej (Dżony Szalony jego ksywa) zostały zrobione z kasztanów pomalowanych farbą/ lakierami do paznokci,włosy z wełny-wiadomo, wszytko przyklejone klejem na ciepło, usteczka namalowane markerem.
Drugie cudo- Duszek-dyniuszek (znowu mnie poniosła wyobraźnia) jest już bardziej czaso i pracochłonny. Dynia została pomalowana białą farbą, następnie po odczekaniu kilku godzin mogłam się zabrać za resztę, czyli ozdabianie :) Pani biała dama ubrana została w złoty kapelusz,pod nim są białe włosy z wełenki. Nosek z kasztana pomalowanego na biało. Dodatkiem u duszka są koraliki. Dynia przyklejona została do drewnianej podkładki. Całość przykryta została tiulowym welonem :)
Ostatnie dzieło należy do mojej córki, tak jak już pisałam Miśka (niecałe 6lat) sama zaprojektowała i wykonała swoją dyniuszkę, jestem dumna z mojej pociechy :)
Może nie widać dokładnie bo zdjęcie nie oddaje jej uroku, ale ma super włosy w różnych kolorach, na leweym policzku serduszko, a na prawym kwiatka. Boskie rzęsy i czerwona kokarda...niech ktoś powie, że ta dynia nie jest wesoła ?
Udanego HALLOWEEN :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz